Z moich doświadczeń ludzie komunikują się tak:
- skrótowo. Ma być szybko, bo szkoda czasu, a czas to pieniądz. Poza tym, kto bym tam miał cierpliwość na mówienie i słuchanie zdań wielokrotnie złożonych.
- niejasno. To wynika z szybkości i skrótowości. Ma się robić, a nie gadać, więc jak mówię, to oczekuję, że wiesz, o co mi chodzi, a jak nie, to bądź mądry i się domyśl.
- o zadaniach, nie o ludziach. Mówimy o tym, co zostało zrobione i jak. Wydajemy polecenia i często „przesłuchujemy” ludzi, zamiast z nimi rozmawiać.
- nie pytamy. Bo przecież my wszystko wiemy najlepiej.
-nie słuchamy. Bo czas to pieniądz, bo przecież w góry już wiem, co mi odpowiesz, poza tym ja i tak wiem lepiej.
Skutek tego jest taki, że:
- ludzie czują się nierozumiani i przestają mówić. Machną ręką, zrobią swoje i starają się wytrzymać w imię wypłaty co miesiąc. Jak przestają mówić, to Ty nie wiesz, czy oni dobrze się czują w tej pracy, na tym stanowisku, jakie mają wyzwania, co możesz zrobić, aby byli bardzie skuteczni. Pozbawiasz się możliwości wsparcia z ich strony, choćby w postaci dzielenia się ich pomysłami.
- ludzie przestają się starać. Bo po co się starać, kiedy i tak tego nikt nie doceni, nie weźmie pod uwagę. Robię swoje minimum, bo nie ma sensu więcej. Maleje zaangażowanie, a to już krok, do „tumiwisizmu” i bylejakości.
-ludzie odchodzą. Bo nie zostali zobaczeni, docenieni. Nie każdy pracuje tylko dla zapłacenia kredytu. Ludzie są w zespole, również dla relacji, uznania, rozwoju. Nie dalej, jak kilka dni temu rozmawiałam z moją klientką, która jasno powiedziała: jeśli nie czuję się dobrze w tym zespole, to duże pieniądze, nie sprawią, że w nim zostanę. Ja sama odeszłam z firmy, ponieważ mój przełożony mnie nie doceniał.
- ludzie narzekają i dzielą się tym swoim nastrojem z innymi, co sprawia, że inni też się zastanawiają, czy może oni też mają tak źle i ta praca jest rzeczywiście taka do dupy?
A szefowie?
- wściekają się, że nie mają jak proszą, żeby było. Albo biorą wtedy na siebie część obowiązków i dostają wrzodów i siwych włosów.
- frustrują się, że ludzie nie są zaangażowani i robią tylko tyle, ile muszą. I wymieniają jednych na drugich, co przynosi efekt tylko na trochę.
- są zmęczeni i zniechęceni, bo nie mają współpracowników, zamiast tego mają w zespole wykonywaczy poleceń.
LUDZIE- KOMUNIKACJA – WYNIKI
Model komunikacji otwartej zakłada, że:
- mówimy otwarcie o tym, co czujemy. Że czujemy się niedocenieni, pomijani. Że czujemy się przeładowni, nierozumiani.
- mówimy otwarcie czego potrzebujemy, jakich efektów się spodziewamy. Delegujemy jednoznacznie i wprost.
- mówimy wprost, o tym co nam nie pasuje, uzasadniając to logicznie.
- pytamy, zawsze, gdy mamy wątpliwości lub coś nie jest dla nas jasne.
- słuchamy do końca i chcemy zobaczyć i poczuć sytuację tego człowieka jego perspektywy
- doceniamy ich i siebie. Dajemy sobie jasny i czytelny sygnał do tego, że coś zostało zrobione dobrze i przyniosło efekty w postaci, konkretnie tego i tego
- dajemy sobie informację zwrotną, kiedy coś nie poszło jak trzeba. Ale się nie krytykujemy, czyli nie walimy pięścią w brzuch, żeby nogi i poczucie wartości się ugięły.
Czy rozmawiasz ze swoim zespołem w taki sposób? Oto przykłady:
- czuję frustrację, bo mamy opóźnienie już tydzień, co sprawia, ze wciąż nie możemy zakończyć tego projektu?
- potrzebuję Twojego maksymalnego zaangażowania, bo ważne jest dla nas skończyć ten projekt?
- nie zgadzam się na takie rozwiązanie, ono sprawi, że będzie dużo….
- nie mam jasności o co mnie prosisz, powiedz jeszcze raz…
- nie do końca wiem, czego ode mnie oczekujesz, wyjaśnisz mi to lepiej?
- dziękuję Wam za zaangażowanie i bycie w pracy po 10 godzin. Wiem, że to odbyło się kosztem czasu z rodziną. Doceniam to bardzo, dzięki Waszemu zaangażowaniu, zrobiliśmy to na dwa dni przed terminem
Co nam daje komunikacja otwarta w zespole?
- ludzie budują RELACJE. Nie łączy ich jedynie firma w której pracują.
- ludzie mają do siebie ZAUFANIE, że mogą porozmawiać o wszystkim, szczególnie o tym co nie gra i to nie zostanie wykorzystane przeciwko nim, tylko znajdzie się rozwiązanie. Mają też ZAUFANIE DO SZEFA, ponieważ wiedzą, że jest otwarty na ich oceny, opinie, przemyślenia, wnioski.
- ludzie mogą na SIEBIE LICZYĆ. Pomagać sobie i wspierać się, bo na tym polega WSPÓŁ- praca. Powiedzieć sobie wszystko wyjaśnić nieporozumienia i dojść do rozwiązania.
– ludzie są ZAANGAŻOWANI, bo czują się DOCENIANI, a kiedy popełniają błędy, to mają szanse je naprawić.
- ludzie robią WYNIKI. Są efektywni i skuteczni. Ponieważ mają się skupić na tym co mają zrobić, a nie rozmyślają o tym, jak to im źle w tej robocie.
Otwarta komunikacja buduje relacje, a relacje dają siłę ludziom. Wtedy ludzie robią wyniki.
Masz świetny produkt? Super zespół? To czemu nie masz takich wyników, jak mógłbyś mieć? Zorganizowałeś dla zespołu już tyle szkoleń i co? Zmieniło się coś? Na jak długo?
Umów się na rozmowę. Pomogę Ci znaleźć przyczynę.
A może zaczynasz od podstaw. Budujesz zespół i chcesz to zrobić dobrze? Żeby był zgrany i efektywny?
Umów się na rozmowę. Nauczę Cię jak to zrobić.
Jak Ty rozmawiasz z tymi ludźmi? Co do nich mówisz? Jak Ty zachęcasz ich do mówienia? Słuchasz? Potrafisz sam przyjąć informacją zwrotną od swoich pracowników? Chcesz być lepszym szefem?
Umów się na rozmowę. Pokażę Ci jak to zrobić.
Tutaj: https://marzenakopta.pl/konsultacja/
Wiesz, czasem ludzie mają wszystkie narzędzia, tylko brakuje im tego „ludzkiego” kawałka w pracy. Wnieś go do firmy!