On zarabia, ona wychowuje dzieci. Ona zarabia, on siedzi z dzieckiem. Ona gotuje w tygodniu, on w weekendy. On wychodzi „na ryby” raz na miesiąc, ona „na zakupy” raz na tydzień.
Co jest ważniejsze? Jego zarabianie, czy Twoje ogarnianie domu? A może odwrotnie? Twoja praca i ogarnianie domu czy jego praca i wyjazd „na ryby”?
Jak zmierzyć wkład, który wnosi się do relacji?
Matematyka jest królową nauk, ale nie wszystko da się matematycznie wyliczyć i zmierzyć.
Mało tego: wszyscy czują podskórnie, że o COŚ tu chodzi, ale nazwać nie potrafią. A ponieważ nie potrafią, to chcieliby wyliczyć.
A najlepiej, jeśli byłby sprawiedliwie
Ja raz w tygodniu, Ty raz w tygodniu. Ja gotuję 3 dni i Ty gotujesz 3 dni. Kto gotuje w ten jeden pozostały dzień tygodnia?
Ja gotuję dwa dania, a Ty nie możesz gotować tylko jednego, bo to niesprawiedliwe.
Ja dziecko zawożę, Ty je przywozisz. Ja obieram kartofle, Ty marchewkę.
Ja ścieram kurze, Ty myjesz podłogi.. i okna!
Żeby było po równo.
Tak się nie da i doskonale o tym wiesz.
Powiem Ci, o co tu chodzi. Tu nie chodzi o wyliczenia matematyczne.
I tu mi pewnie powiesz, że wszystko jest ważne. To, co On wnosi, to, co Ty wnosisz i Ciebie to, co piszę nie dotyczy.
Okej, w porządku.
Jednak wiele kobiet ma myśli typu: Zawsze robię więcej niż on.
I czasem te myśli prowadzą do kłótni i nieporozumień. I często lub tylko czasem człowiek chce, żeby w jakiś sposób było sprawiedliwie.
W relacji chodzi o POCZUCIE, że wnosimy po równo.
O wewnętrzne poczucie równości, które jest indywidualne, subiektywne i zmienia się w zależności np. od naszego nastroju i sił fizycznych. Takie, które jest zależne od naszych potrzeb, które mamy w danym momencie.
Sprawiedliwość to poczucie, a nie matematyczna równość. Rozumiesz?
Odrzuć wyliczenia, a poczuj…
Czy masz poczucie, że Twoja praca jest tak samo ważna i warta jak jego?
Zapytaj go, czy ma poczucie, że Twoja i jego praca są równie wartościowe?
Każdy „wycenia” według swojego poczucia.
Jeśli masz poczucie, że nie jest sprawiedliwie między Wami, to pomyśl: jakie Twoje potrzeby są niezaspokojone?
Sprawiedliwie, czyli każdemu według potrzeb
Za każdym razem kiedy usłyszysz: To niesprawiedliwe! Zatrzymaj się i pomyśl: Jakie potrzeby są w tej sytuacji niezaspokojone?
I zamiast domagać się sprawiedliwości, pogadaj o potrzebach.
Zwykle ludzie potrzebują w tego typu sytuacjach:
- zrozumienia,
- wysłuchania,
- zobaczenia,
- docenienia.
I mają POCZUCIE, że tego nie dostają, lub dostają za mało. Mają poczucie, że dużo dają, ale nie dostają w zamian.
O potrzebach się rozmawia. Idzie się do swojego partnera i mówi:
Słuchaj, mam POCZUCIE, że wnoszę więcej/mniej niż TY. To, oczywiście, tylko poczucie, ale potrzebuję o tym porozmawiać.
Bardzo chciałabym, żebyś TY….
Zależy mi na tym, żebym mogła….
Żebym była w stanie…
To dla mnie ważne, żebyśmy my….
I nad potrzebami pracuje się tak długo, aż zmieni się Twoje POCZUCIE.
Tego Ci z serca życzę.
M
Osiągnęłaś sukces zawodowy, ale Twoja relacja kuleje? Od dawna się nie rozumiecie i mijacie, a może jesteście na skraju rozstania?
Jeśli mimo to nadal chcecie być razem i zależy Wam na naprawie Waszej relacji – umów się ze mną na konsultację.
Dzięki pracy ze mną ponownie zaczniecie się wspierać, rozumieć, mieć wspólne cele i będziecie mieć szansę na powrót do szczęśliwej relacji.
Zapraszam Cię do kontaktu. Napisz do mnie na adres: kontakt@marzenakopta.pl