OTWARTOŚĆ
Komunikacja otwarta zakłada…. OTWARTOŚĆ i OTWARCIE.
Otwarcie mówimy sobie:
- o tym co czujemy, jak się czujemy
Zauważ, że to nie jest odpowiedzenie na pytanie: „jak się masz?” jedynie „dobrze”.
Komunikacja Otwarta to coś więcej. To mówienie wprost:
- wkurzyłem się…
- zirytowało mnie to….
- dziś mam słabszy dzień…
- o tym na czym nam zależy i dlaczego nam na tym zależy, a więc to nie jest tylko powiedzenie: „masz zrobić to i to”
Na przykład delegowanie zdań w taki sposób, aby ludziom się chciało, aby im zależało. Jedną z naszych najważniejszych potrzeb jest przynależność do wspólnoty i jeśli czujemy, że przynależymy, to chętniej robimy coś dla innych członków tej wspólnoty, z większą radości przyczyniamy się do realizacji wspólnego celu. Ale potrzebujemy znaku, że nasze działania przyczyni się do wspólnego
- ważne jest dla mnie, abyś zrobił na jutro .… dzięki temu ja będę mieć więcej czasu na przejrzenie tego i naniesie uwag. Będzie to dla mnie bardziej komfortowe.
- o tym że się z czymś się nie zgadzamy. Mówimy to bez względu na to z kim rozmawiamy. Czy to portier, czy współpracownik, czy szef. Nie boimy się szefa, bo zakładamy … otwartość
- nie zgadzam się z tym co mówisz, w moim przekonaniu warto abyśmy..
To jest wyzwanie. Pracownicy boją się mówić otwarcie, bo nie mają sygnału od szefa, że mogą. A kiedy nie mogą mówić o szefie do szefa, to mówią o szefie… do innych pracowników. Czyli informacja trafia nie tam gdzie powinna. Jaki jest tego skutek? Nie ma zmiany. Rośnie frustracja.
- o tym co nas boli, rani, upokarza – bez względu na to z kim rozmawiam.
- czuję się niedoceniona, zrobiłam to i to i to i poświęciłam na to tyle czas. Zależy mi na tym, abyś zauważył moje starania.
Jeśli pracownicy nie mają odwagi lub nie mogą rozmawiać o tym co trudne, to trzymają to w sobie. Frustracja zabija ich motywację, zaangażowanie, intencję. Zamiatają pod dywan, udając że nic się nie dzieje. Wytrzymują ponad miarę, aż do czasu…. A potem wybuchają komuś w twarzy, bo ileż można trzymać. Jeszcze inni, zaczynają szukać nowej posady, gdzie w końcu będzie po ludzku.
- co zrobiliśmy źle – również nie ma znaczenia z kim rozmawiam
- ten szablon jest źle przygotowany, a dokładnie to i to i to trzeba poprawić, ponieważ jest tak to zostawimy to…wiem, ze to oznacza, że musisz jeszcze raz wszystko zrobić. Naprawdę mi przykro, jednocześnie nie możemy tego tak zostawić.
Bo czasem ja czegoś nie widzę, a widzi ktoś z boku. Mówię o tym, dając szansę na poprawkę, na wejście na poziom wyżej. I o ile w hierarchii w dół nie ma z tym problemu, a tylko w drugą stronę już gorzej. No, który szef ma odwagę przyjąć krytykę pracownika?? Tego uczę.
Otwarta komunikacja zakłada , że jesteśmy otwarci na czyjeś słowa.
Nie obrażamy się, nie strzelamy focha. Nie zbieramy maneli i nie idziemy do domu. ROZMAWIAMY! Nawet jeśli to trudne dla nas usłyszeć, że coś zrobiliśmy nie tak i ktoś się poczuł dotknięty. ROZMAWIAMY!
SZCZEROŚĆ
Komunikacja otwarta zakłada, że jesteśmy SZCZERZY. Nie chodzi tu o szczerzenie zębów do kogoś, kiedy wszystko we mnie buzuje i jestem wściekły. Jeśli jestem wściekły to pozwalam sobie poczuć wściekłość i o tym powiedzieć. Jeśli jestem smutna, to pozwalam sobie to poczuć, a powiedzieć o tym. Jeśli mam gorszy dzień i potrzebuję wsparcia, to pozwalam sobie na powiedzenie o tym.
Szczerość, mili Państwo, bez względu na to z kim rozmawiam.
Szczery z koleżanką zza biurka i z menadżerem zespołu. Jednocześnie zwracamy uwagę na to, aby w tej szczerości nie zabić słowami. Prawda- tak. Ale dobrze wyrażona. Bez ocen, osądów, pouczeń, upokorzenia, umniejszanie, podcinania skrzydeł. A to jest już sztuka. Tego uczę.
ODWAGA
Komunikacja otwarta zakłada, że mamy w sobie ODWAGĘ. I ja tej odwagi uczę. Bo żeby być otwartym i szczerym i żeby otwarcie przyjmować szczerość, to potrzebujemy odwagi. Aby powiedzieć i aby przyjąć. Odwagę w nas buduje intencja.
A intencją komunikacji otwartej jest TROSKA.
O siebie samego w zespole. O siebie nawzajem w zespole. O wspólny cel, który mamy wyznaczony. Jeśli więc mówię, że jest mi trudno z tym i tym, i proszę o pomoc, to nie dlatego, że wymiękam. Dlatego, że się troszczę o cel. Jeśli więc mówię menadżerowi, że to moim zdaniem nie wypali, bo to i to, to dlatego, że się troszczę o wspólny projekt. A jeśli proszę aby koleżanka zza biurka, prywatne rozmowy wykonywała na korytarzu, to dlatego, że się troszczę o swój komfort, a nie dlatego, ze chcę jej dogryźć i uważam, że jest niewychowana.
Mam odwagę i jestem szczery, ponieważ się troszczę. Mówię otwarcie i mam otwartość, aby przyjąć Twoje słowa.
Może mi powiesz, że to banał. Ja Ci powiem, że to oczywistości o których piszę. Prawda jest jednak taka, że ja wchodzę do firmy i słyszę takie „kwiatki”, że muszę zaczynać od podstaw. Mamy swoje nawyki komunikacyjne i zapewniam Cię, że my wszystko wiemy. Z praktyką jednak gorzej. Musimy ćwiczyć. I ze mną ćwiczysz.
— — — — — — — — — — — — — — — — — — — — -
Nie masz odwagi, aby być szczerym w pracy?
Umów się na rozmowę. Pomogę Ci znaleźć przyczynę.
Twoi pracownicy są niezaangażowani, a Ty nie wiesz jak ich zmotywować do działania?
Umów się na rozmowę. Nauczę Cię jak to zrobić.
Jak Ty rozmawiasz z tymi ludźmi? Co do nich mówisz? Jak Ty zachęcasz ich do mówienia? Słuchasz? Potrafisz sam przyjąć informacją zwrotną od swoich pracowników? Chcesz być lepszym szefem?
Umów się na rozmowę. Pokażę Ci jak to zrobić.
Tutaj: https://marzenakopta.pl/konsultacja/
Wiesz, czasem ludzie mają wszystkie narzędzia, tylko brakuje im tego „ludzkiego” kawałka w pracy. Wnieś go do firmy!